Co tu ściemniać, stała się rzecz jak z eksperymentu w laboratorium fizyka kwantowego. Na tym zdjęciu Wasze oczy powinna cieszyć piękna, jasnoczerwona materia zamknięta w niniejszej butelce, ale materii znikło się szybciej niż obiektyw zdążył ją uchwycić.
Cudowny, charakterny carignan i mataró ze starych krzewów, pieszczący nozdrza czerwonymi owocami lasu tak pełnymi soku, że aż chylącymi się ku ziemi. Do tego trochę pieczeni w lubczyku i powiew eukaliptusa. W ustach uroczemu owocowi towarzyszą wyraźnie obecne taniny z kwasowością oraz goryczką różowego grejpfruta i czerwonej pomarańczy. Wszystko odmierzone jak z pipety, nic dodać, nic ująć.
Wina z chilijskiej winnicy Garage Wine Company od lat cieszą nas za sprawą Vive le Vin.