Dziś na tapecie kolejne hiszpańskie biedronkowe wino w bardzo przystępnej cenie 12,99 zł. Kupiłam je już jakiś czas temu, ale być może nadal można je znaleźć w przynajmniej niektórych Biedrach. Wszystko, co na butelce, było zachęcające: szczep, region i 3 miesiące w dębowej beczce. Popijałam nim pizzę z szynką i było zupełnie poprawnie. A co więcej?

Wino o głębokim, rubinowym kolorze z ciepłymi, ceglastymi refleksami intensywnie pachniało suszonymi śliwkami, rodzynkami i trochę dębiną. Smak nie był już tak wyrazisty, w każdym razie na pierwszy plan wysunęły się owoce – ponownie śliwki, ale tym razem świeże, a do tego dojrzałe czereśnie. Umiarkowane taniny niezbyt wysuszały jamę ustną. Alkohol trochę mi przeszkadzał, ale jeśli zagryźć wino pizzą, znikał bez śladu. Smak potrawy podkręcała odpowiednio wybijająca się kwasowość, która nadawała żywotności winu i całemu duetowi. Wreszcie kwasowo-ziołowy, raczej krótki finisz zachęcał. Jednym słowem, proste Casa Rural okazało się dobrym, nieinwazyjnym towarzyszem prostego posiłku w śródziemnomorskim stylu.
Wino powstało w Kastylii – La Manchy pod egidą firmy Fincas y Bodegas, której strony nie udało mi się znaleźć w hiszpańskojęzycznych internetach. Wiadomo jednak, że Kastylia – La Mancha to stosunkowo płaski region znajdujący się w centralnej części Hiszpanii, gdzie panuje gorący i suchy klimat kontynentalny. Jeśli chodzi o nie przypisane do żadnej apelacji wina regionalne, to są one proste i bezpretensjonalne, czego przykład stanowi właśnie Casa Rural. Niczego mi nie urwało, szczególnie przyczepiłam się do tej znikomej beczki, ale biorąc pod uwagę bardzo niską cenę – nie będę czepiać się aż tak bardzo. Spróbujcie i sami oceńcie.
Oczy: ciemnorubinowe, ceglaste
Nos: suszone śliwki, rodzynki, dębina
Usta: śliwki, czereśnie, umiarkowana kwasowość, średnie taniny
Ogólna ocena: 3/5